Ale dzisiaj bałagan. Podłoga zapuszczona, naczynia nie pozmywane, ubrania wypełzają z kosza na brudną bieliznę, a czyste rzeczy proszą o prasowanie. Mój Pan chyba nawet nie ma sumienia, żeby mnie zagonić do roboty, ale za to rzuca pomysł:
– Znajdziesz nam sprzątacza. Wiesz, że wolałbym sprzątaczkę, że sprzątacza znajdziemy pewnie i na dziś.
Pomysł trochę mnie przeraził, gdyż faktyczne obrzydzenie do uległych facetów. Jednocześnie, wiedziałam, że mój Pan nawet na niego nie spojrzy, więc wytresowanie sprzątacza spadnie na mnie. Poczułam też takie miłe ukłucie… to będzie mój dzień… Czyżby femdom, też mnie podnieca?
Nie czuję się zupełnie dominą, jednak lubię czasami bawić się emocjami drugiej osoby. Czasami czuję, co pragnie druga osoba i specjalnie jej tego nie daję.
Wrzuciłam ogłoszenie na jeden z portali związanych z bdsm. Postawiłam dosyć jasne warunki:
– mój Pan jest obecny przez cały czas sprzątania;
– nie dotykam sprzątacza, sprzątacz nie dotyka mnie, nie ma prawa nawet pocałować mnie w stopy (cóż… dla mnie to zbyt intymne i zarezerwowane tylko dla mojego Pana);
Wątpiłam, czy ktoś się zgłosi… Click… Ogłoszenie poszło..
Odświeżam po 5 minutach… 5 zgłoszeń… po godzinie… ponad 20…